Skocz do zawartości

  •  
  • Mini kompendium
  • MimeTeX
  • Regulamin

- zdjęcie

czybyszew

Rejestracja: 19 Oct 2014
Offline Ostatnio: Nov 10 2014 16:13
-----

Moje posty

W temacie: Odbicie piłki pingpongowej

24.10.2014 - 21:25

wróciłem jeszcze raz do tego zadania z przemyśleniami, bo wzory wyprowadzam (chociaż mam wszystkie wypisane w książce, co do kinematyki)

(wyprowadzam wzór )

 s_{k}=s_{p}+v_{p}\Delta t + \frac{(a \Delta t^{2})}{2}

 v_{p}=0, a=g\approx 9,8m/s^2

2S_{k}=2S_{p}+ g( \Delta t)^2

a mam pytanie czy przy tym warunku zadania, przy aktualnym wyprowadzeniu mam podstawiać 1m za  S_{k} czy może  S_{p}

bo mam "Przyjąć kierunek spadania piłki za pionowy, a zwrot za dodatni"

Czy oba zwroty są dodatnie? tzn piłka spada pionowo w dół(dodatni zwrot), odbija się (zwrot dodatni) ?

 

Ponadto w książce są paragrafy na ten temat zwrotów,prędkości początkowej w tym wzorze (skrót treści tam zapisanej)

autor dla tego wzoru przewiduje:(tak jest to pewien schematyzm)

a) znaki(zwroty) prędkości początkowej i przyśpieszenia są zgodne

b) prędkość początkowa ciała jest równa zeru.

c)znak(zwrot) drogi początkowej nie wpływa na charakter ruchu jednostajnie zmiennego.

Nie zapisałem tego co autor każe w danym przypadku robić,bo po prostu nie ma sensu kserować całej strony, ale w zależności od zwrotu(dodatni/ujemny) lub prędkość początkowa ciała równa zeru mam stosować się pod dany schemat (zapisuje w równaniu + lub minus lub też eliminuje jednen element równania kwadratowego.)

 

Bo tak to oczywiście mam podane wzory(wyprowadzone) i mogę skorzystać z gotowca w książce, no ale wypada/jest konieczność rozumieć co z czego się wzieło.


W temacie: Motorówka płynąca w dół rzeki

23.10.2014 - 19:46

robię tak z prostego powodu: próbowałem samodzielnie, ale to nie daje rezultatu w postaci zaliczeń(w określonym terminie), bo nie wyrabiam się w stosownym czasie(zakładając że chcę uzyskać zaliczenia z innych przedmiotów i nie zalegać z oddaniem pracy na laborki, nauczeniu się w terminie na coś) , co skutkuje dla mnie nieprzyjemnościami jak brak zaliczeń(lub też zostaje z laboratoriów wyrzucony za brak przygotowania się=nieobecność),  a to jest jednoznaczne z wydaleniem z uczelni(wymyśliłem tą metodę pod wpływem strachu przed oblaniem fizyki), bo na 1 roku nie ma poprawek = krótko mówiąc zostaje na lodzie po liceum jeżeli obleje, to dziwne bo matematyki mogę się nauczyć bez problemu, raczej samodzielnie z książek dostępnych w bibliotece, lub kursów w internecie (AGH/PWr)+zbiorów zadań,programować=nie ma problemu zdaję, techniki cyfrowej idze  mi ok,podstaw informatyki też.Tylko z fizyką mi nie idze tak jak bym tego sobie życzył. Nie wiem co jest nie tak, takie uroki politechniki??(dodam,że nie pije, nie pale, nie zajmuję się głupotami i nie chodzę na imprezy, nie mieszkam w akademiku) Ale, rozumiem powyższe argumenty.


W temacie: Motorówka płynąca w dół rzeki

23.10.2014 - 18:00

używam zbioru zadań (bez rozwiązań). moja metoda nauki polega na tym, że wrzucam codziennie 8-10 zadań z fizyki(nie zastanawiając się nad rozwiązaniem przepisuje je na forum) i dobrzy ludzie udzielają mi swoich rozwiązań- w tym samym czasie zanim cokolwiek, Oni napiszą, kombinuje jak je rozwiązać+ uczę się teorii z podręcznika H.Kalestyński,Widomski/ Resnick na następną serie 10 zadań. Ja rozumiem oburzenie ludzi, ale po prostu tak jest (dla mnie) szybciej, po całej akcji mam jakiś szablon rozwiązania na którym mogę posprawdzać swoje wyniki w ciągu 2 do 10 godzin(dodam że to samo sprawdzenie u korepetytora czy bądz co bądz osobnika znającego się na rzeczy sporo kosztuje, godzina korepetycji to 50 zł a ja nie jestem osobą zamożną). Na swoją obrone mam to, że nie przepisuje zadań , przepisuje ze zrozumieniem i przeanalizowaniem gdy na czymś utkwie ( wystarczająco długo), by nie starczyło mi czasu na zrobienie innych rzeczy związanych z moimi obowiązkami w życiu-inaczej zginąłbym na uczelni śmiercią marną bo program jest zawalony, ćwiczeń mało,przedmiotów sporo, wykładów też,a w gruncie rzeczy to mamy uczyć się sami z książek(nie to żebym miał pretensje do władz uczelni ale mam bardzo mało godzin ćwiczeń jedną), co do konsultacji byłem raz, ale to dotyczy tylko konkretnego 1 zadania(uczony przecież jednemu osiołkowi tłumaczyć zbyt długo bo studentów wielu więc góra 3-5 min i musisz iść bo są inni w kolejce,lub nie ma czasu) a co do Pana Czybyszewa,który był wielkim matematykiem Rosyjskim, zmienie pseudonim na forum może. Po prostu nie gniewajcie się, tak to wymyśliłem.

schemat wygląda tak

1.uczę się teorii

2.przepisuje bezmyślnie ze zbioru 10 zadań na forum z książki.

3.próbuje je rozwiązac ( w między czasie jeśli ktoś dobrej woli się zlituje i poświęci czas, odpisze mam szablon jeżeli na czymś utkwie, a nigdy nie wiem czy na czymś utkwie czy nie, bo nie mam zdolności przewidywania przyszłości)

4.gdy zakończę próby rozwiązywania (pomyślnie lub nie w możliwym do wykonania czasie) sprawdzam z szablonami z forum analizuje, jeśli czegoś nie rozumiem dopytuję.

Nie zdawałem matury z fizyki więc mam ciężej żeby pomyślnie zdać, bo uczę się jej praktycznie od 0 i staram się to nadrobić możliwie szybko.Czekanie na odpowiedz na 1 zadanie i wrzucenie następnego po rozwiązaniu poprzedniego=10x dłuższy czas , niżeli wrzucenie 10 na raz. To jak z procesorami o wielu rdzeniach. W razie gdy jedno rdzenie jest przeciążone pomaga mu drugie tym samym komputer nigdy się nie wiesza i śmiga do przodu jak Polska reprezentacja siatkówki. Nie wiem sam co mam o tym myśleć czy jest to sposób na naukę fizyki i dostania 3.0 lub 3,5 czy nie, bo 4.0 u fizyka na egzaminie to można pomarzyć prawie nikt nie dostaje.


W temacie: Książki (?) dla zapalonego matematyka

23.10.2014 - 13:58

Ciekawy jest zbiór zadań zadań z algebry Aleksieja I.Kostrikina (dostępne po polsku).  Oczywiście nie polecam maturzystom. Jest piekielnie trudny. Szczerze to nawet po ogarnięciu bardziej elementarnych zbiorów( akademickich) nie wiem czy bym w ogóle dał radę jego początek ruszyć. Podręczniki tego samego autora zawierają problemy otwarte w matematyce (jeszcze nie udowodnione). Polecam przyszłym matematykom i fizykom.

ten pan się z nich uczył:

http://pl.wikipedia....igorij_Perelman