Józef Flawiusz był żydowskim historykiem, urodzonym w Jerozolimie w 37r. Brał udział w powstaniu Żydów przeciwko Rzymianom.
Po zgnieceniu powstania i zburzeniu Jerozolimy żołnierze rzymscy wyłapywali powstańców i brali ich do niewoli. Flawiusz z grupą powstańców (41 osób) ukrył się w grocie. Nie widząc żadnego wyjścia Flawiusz zaproponował wojownikom, by poddali się Rzymianom. Ale wściekli Żydzi postanowili raczej się wzajemnie uśmiercić niż oddać w ręce wroga. Zagrozili Flawiuszowi, że uśmiercanie się zaczną właśnie od niego. Wówczas Flawiusz obmyślił fortel, w który wtajemniczył swojego jedynego przyjaciela.
W krytycznym dniu Flawiusz ustawił wszystkich wojowników (w tej liczbie siebie i swojego przyjaciela) w jednym szeregu i oznajmił, że zabijany będzie kolejno każdy trzeci wojownik, licząc od pierwszego z lewej strony. Po pierwszym przeliczeniu nastąpi drugie przeliczenie, potem trzecie, aż wszyscy będą wymordowani. Na którym miejscu w szeregu postawił Flawiusz swojego przyjaciela, a na którym siebie, jeżeli w żadnym przeliczeniu nie wypadła im śmierć, chociaż przypadła wszystkim pozostałym 39 wojownikom?
Łamigłówka Józefa Flawiusza (Rozwiązane)
Rozpoczęty przez MarkII, May 18 2007 20:12
4 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 18.05.2007 - 20:12
Napisano 25.09.2011 - 17:55
#2
Napisano 20.05.2007 - 20:56
Nie wiem czy dobrze zrobiłem. Na 38 i 41 miejscu?
#3
Napisano 20.05.2007 - 21:01
Źle.
David Hilbert (1862-1943) wybitny niemiecki matematyk zapytany o jednego z byłych uczniów odpowiedział: "Ach, ten, został poetą. Na matematyka miał zbyt mało wyobraźni".
#4
Napisano 22.05.2007 - 21:51
Oczywiście stanęli jako pierwszy i drugi.
Modyfikację tego zadania mogliśmy spotkać na tegorocznym KANGURze, nie pamiętam, która kategoria
Modyfikację tego zadania mogliśmy spotkać na tegorocznym KANGURze, nie pamiętam, która kategoria
Na przykład nigdy nie zostaniemy matematykami, nawet znając na pamięć cudze dowody, jeśli nasz umysł nie jest zdolny do samodzielnego rozwiązywania jakichś problemów..." .
Kartezjusz
Kartezjusz
#5
Napisano 23.05.2007 - 11:10
Oczywiście
David Hilbert (1862-1943) wybitny niemiecki matematyk zapytany o jednego z byłych uczniów odpowiedział: "Ach, ten, został poetą. Na matematyka miał zbyt mało wyobraźni".